Irlandzki pisarz, poeta i scenarzysta. Urodził się w Dublinie. Zaczął swoją karierę pisarską od tworzenia wierszy, dopiero później przechodząc do powieści i dramatów. Jest znany ze swojego gęstego stylu i jest uznawany za jednego z najlepszych irlandzkich twórców. Wielokrotnie nominowano go do najbardziej prestiżowych nagród, w tym Bookera.
Lilly Bere, kobieta na skraju życia, która staje przed kolejnym trudnym wyzwaniem - tym razem umiera jej ukochany wnuk. Główna bohaterka wraca wspomnieniami do przeszłości i emocji, jakie targały nią przez całe życie. Nie było ono usłane różami, ale przecież każde wydarzenie kształtuje nasz charakter i sprawia, że jesteśmy, jacy jesteśmy.
Książka napisana jest pięknym językiem - przystępnym, ale jednocześnie nieco poetyckim. Jej wyważona długość sprawia, iż sama historia jest skondensowana i nie nudzi. Niemniej zabrakło mi czegoś, co chwyciłoby za serce. Opowieść o życiu kobiety, która przeszła wiele i nie miała łatwo, powinna bardziej mną wstrząsnąć, a mam wrażenie, że przeleciała bez większego echa... Być może problem tkwi we mnie - nie twierdzę, że nie. Po prostu było w porządku i tyle.
Napisana pięknym językiem właściwie banalna opowieść o wyimkach z życia pewnej Irlandki, która wzięła się za wspomnienia po śmierci swojego wnuka. Z początku bardzo chaotyczna (choć to może celowy zabieg, bo w końcu po śmierci bliskiej osoby nie ma czasu na zbieranie myśli, gdy chce się przelać na papier jak najwięcej wspomnień),później trochę spokojniejsza (z biegiem dni żałoba odrobinę przygasa a chaos uczuć się porządkuje).
Przez opowieść się płynie i choć treść jest czysto obyczajowa, to pozostawia same pozytywne wrażenia (a do tego jest dość krótka).
Warta polecenia.